głupek © heejwaajoo
.
.
.
.
1
.
.
.
mój ojciec był komunistą
nie bardziej niż mahatma gandhi
a poza tym
na niedługo przed odejściem
powiedział
kocham was
.
.
.
.
2
.
.
.
poszliśmy bitą drogą
ten kawałek nad rzekę
żeby trochę zobaczyć
o co tu chodzi
i
mimo zachwytu
jaki tu krajobraz
bo szybko szybko
już musicie jechać
nie bardzo się dało
bo
trzeba wejść w trawę
wejść i pójść i pobyć
wyspokoić oczy
i podrapać nogi
.
.
.
.
3
.
.
.
taj ci ciułan
jest po to
głupku
byś się nie nudził
.
jak pójdziesz w trawy
żebyś pobył
.
i całe wszystko
daj se spokój
.
.
.
.
4
.
.
.
zdarzył mi się w życiu
człowiek
który woli wojnę od pokoju
i nie rozumiem
jestem osłupiały
i przypuszczam tylko
że jest przekonany
o oszustwie podstępie obłudzie
że to właśnie przynoszę
.
odtrąca wyciągniętą rękę
nie chce rozmawiać
tak go nauczono
.
wojna jest łatwa
ohydna i jałowa
a rodzi zło
.
pokój jest trudny
.
nie mówię przecież
że jestem czysty
rozpatrzmy to
.
tu nie o to chodzi
żeby się przecwanić
.
.
.
.
5
.
.
.
można pisać szybko
lecz czytać trzeba wolno
by odnaleźć
zmienną
słów i zdań
zaśpiew
gdzieniegdzie
.
.
.
.
6
.
.
.
są tylko
dwa rodzaje bliźnich
ci których się lekceważy
i ci którym się zazdrości
jaka jest możliwość
nie bycia nikim z nich
.
jak przechodzić pomiędzy
dwoma wciąż
ściśle pasowanymi kamieniami
.
tylko głupek potrafi
i w obie strony
choć nie bez ran
.
.
.
.
7
.
.
.
nie mieszkam
przy samym brzegu
a w lekkim oddaleniu
i cieszy mnie
do upojenia
szeroka wiosenna woda
cieszę się razem z nią
.
.
.
.
8
.
.
.
druh mój powiedział
znajdźcie sobie który
trakty wiodą ku
a prawda jest tu
i jest
taka dawna pieśń
.
taam jest tuutaaaj
taam jest ooboook
tam jest tutaj
i
w
y
s
o
k
o
pośród nas
.
jasna drogo prowadź mnie
jasna drogo prowadź mnie
prowadź mnie
proowadź nas taam
.
.
.
.
9
.
.
.
z grupką wymyślnych
przyjaciół
tak pójść
wybrać się
w to słońce
żeby mnie tak
wymyśleni
skrzydłami obili
po mordzie
dać się odrzeć
a czy chcę
dobre pytanie
.
.
.
.
10
.
.
.
prawdziwa zima
w tym obiegu
i w marcu jeszcze
jak w garncu
łabędź przeleciał w lewo
i sroki po dachach
było słońce
pada gęsty śnieg
imucha chodzi po szybie
będzie słońce
dzisiaj albo jutro
pojutrze
pojutrze
pojutrze
.
.
.
.
11
.
.
.
dotykanie świata
druh mój powiedział
znajdźcie sobie który
to teraz proste
na litość
nie wiem
nie wiem jak i co to jest
nie mam zielonego
pojęcia
.
bo właśnie
znam próby
grzeję stopy
nad ogniem ogniska
po ciągnięciu kajaka pod prąd
po płyciznach
by oszczędzać ręce
.
to zimno w wodzie
to ciepło nad ogniem
to próba dotknięcia
nie jest większą próbą
odmrożenie
ani spalenie
.
lub gdy masz sen
który ci mówi
nie popatruj
a
wpatrz się
drugiemu w oczy
lecz nie za długo
bo łzawią
.
to są próby
próbuje ten kto
poczuwa
szklaną banię na głowie
i próbuje
zedrzeć ją stłuc
.
jak to jest
bo nie jest odpowiedzią
że jesteśmy obcy
na tej ziemi
bo jak my obcy
to i wszystko obce
pogłaskaj psa
będziesz wiedział
weź ptaka w ręce
on z tej samej gliny
.
brodzimy w trawie
leżymy na piasku
pływamy w wodzie
wędrujemy w śniegu
wśród drzew i po błoniach
kochamy się
obojga płci
zmysły nam nie przeszkadzają
ale też i nie dają dotknąć
ale pożywiają
wędrujmy więc
wsączajmy mimochodem
niedotykalni
.
pozwólmy stwórcy
tworzyć w środku
płyn przewodzący
w obie strony
.
.
.
.
12
.
.
.
znajdźcie sobie który to
druh mój powiedział
nie cieszy jak śnieg w kwietniu
a mamy marzec
no przecież
a
być trzeba
.
odrzeć się
to jak chcieć się podnieść
samemu do góry
za włosy
to bzdura
druh mój drugi powiedział
.
lecz ciągle próbujemy
co innego możemy zrobić
jeśli bym znalazł
powiem
.
i co to teraz jest
nic nie jest
są mętne wywody
czas
by z chęcią zamilknąć
chociaż
hiob nie zamilkł
ani żaba w mleku
nie przestała się rzucać
.
ubogim być
niezależnie
jak do tego dojść
jak wrócić
.
piękny ciąg serca
jednocześnie
takie tam chrzanienie
bo własną głupotę
trzeba przepracować
sam nie wydolę
nie wbić się za głęboko
nie uwięznąć
nie lecieć na oślep
nie wpaść w sieci
po łąkach włóczyć się
tęsknić
.
przebijać wzrokiem
to
co widać
.
trzeba
pójść
sprawdzić
.
.
.
.
13
.
.
.
po latach usiłowań
doznałem objawienia
taki obrazek w głowie
kałuża
nie mała nie duża
dzień
ani słoneczny bardzo
ani zachmurzony
kałuża
i nie to
że w głowie mi chlupie
.
.
.
.
14
.
.
.
co by tam się człowiekowi
w głowie nie chrzaniło
to jest się zwyczajnym człowiekiem
co by tam się człowiekowi
w głowie nie chrzaniło
.
a ciekawe
co się chrzani chrzanowi
w liściach jego szerokich
zielonych
i w białym
ostrym i wąsatym
korzeniu
.
a może mu się człowieczy
.
.
.
.
Dodaj do ulubionych: Lubię Wczytywanie...