o bok © heejwaajoo
.
.
.
.
1
.
.
.
umówiony ze sobą
że nie będzie biadolić
szukał
teraz
będzie
dobrych stron
.
.
.
.
2
.
.
.
zdrowie mu siadło
kajakiem nie powiosłuje
na nartach w las nie pójdzie
nie narąbie drzewa
co najmniej na razie
innych szuka pocieszeń
i co znajduje
.
.
.
.
3
.
.
.
ale światło
wyszło zza chmur
nie oślepia
ale ogrzewa
.
.
.
.
4
.
.
.
czas jest krótki
ale głęboki
wystarczy
o tym wiedzieć
.
.
.
.
5
.
.
.
dochodzi do wniosku
że ten rodzaj
serca i umysłu
nie dochodzi do wniosku
tylko
otwiera oczy
.
.
.
.
6
.
.
.
jest zdechły
ale
jeszcze zipie
jeszcze rozmawia z ludźmi
słucha
.
.
.
.
7
.
.
.
jeszcze spojrzenie
jak z drugiej strony
nie jego
ale bliskich
które widział
.
.
.
.
8
.
.
.
cześć
to ja się trochę
obrobiłem
więc chciałbym
ci przekazać
.
.
.
.
9
.
.
.
w pełni przytomna
nie opuszczam miejsca
tak rzadko w nim gościłam
myśli sobie świadomość
czuje siebie poczucie
nawraca się sumienie
czego to ludzie nie opowiadają
.
.
.
.
10
.
.
.
pięknie jest
wędrować po świecie
w stanie
podgorączkowym
.
.
.
.
11
.
.
.
to co leci
ponad ławą samochodów na jezdni
to nie jest samolot
to nie jest statek międzygwiezdny
to jest skądinąd
to jest o bok
o skórę głowy
.
.
.
.
12
.
.
.
nie będziesz
w zawieszeniu
będziesz żył
niezależnie
z powitalną wiedzą
co się z tobą dzieje
.
.
.
.
13
.
.
.
są zachwycenia
słońce zza chmur
wietrzny dzień
.
.
.
.
14
.
.
.
naciągasz na uszy
czapkę
na dłonie
rękawice
wychodzisz wyjeżdżasz
z pracy
do domu
to pierwsze
co dzisiaj zauważyłeś
.
.
.
.
15
.
.
.
zagościł chyba
gościec na gościńcu
który to jest drogą
od wsi do wsi
.
.
.
.
16
.
.
.
miał sny
że ktoś go chce
stłamsić
a on nie wie
co z rękami zrobić
zaczął uczyć się
jakichś sztuk walki
i co
czy czegoś nauczył się
.
.
.
.
17
.
.
.
pięć zamknięć
nieistotne
czarna zasłona
tylko lewy skos
biała błyskawica
.
.
.
.
18
.
.
.
na dobrej drodze
czerpiąc z zasobów
ze świadectw osób
.
.
.
.
19
.
.
.
żyjemy
urażamy się
jesteśmy urażeni
heee
śmieje się wnuczek
godzimy się
długo tłumacząc sobie
.
.
.
.
20
.
.
.
nie chcesz zginąć
pod upadającym drzewem
nie chcesz zginąć
pod sobą
.
.
.
.
21
.
.
.
chorym być
ma swoje przewagi
gdy ci się zdarzy
pokuśtykać do lasu
popatrzeć na drzewa
jest już za co dziękować
a tak
wśród drzew
ganiałbyś
z wywieszonym ozorem
i nie widział nic
co jeszcze nie znaczy
że chcesz chorować
.
.
.
.
22
.
.
.
a weź se zrób
te ileś tam ruchów
które robią chińczycy
no jasne
musisz się najpierw poduczyć
ale to pikuś
chciał nie chciał chciał
sztuka dla sztuki
się dowartościujesz
.
.
.
.
23
.
.
.
w gąszczu wszystkiego
tego co popełniam
poprowadź mnie proszę
.
.
.
.
24
.
.
.
bierzesz się za siebie
wspomagacze łykasz
smarujesz się maścią
a także próbujesz
myślą
przesmarować się od środka
.
.
.
.
25
.
.
.
opowiadał mi kiedyś
że ktoś kiedyś szedł
patrzy
na ziemi leży grzebień
podjął przeczesał się odłożył
.
.
.
.
26
.
.
.
popatrz
dotknij
to jest dąb
to jest jego pień
to jest jego kora
to są jego gałęzie
to są jego liście
to są jego żołędzie
.
.
.
.
27
.
.
.
jak teraz widzi
żył w przeświadczeniu
że to do czegoś prowadzi
nie przeczy temu
ale zupełnie tego nie czuje
.
.
.
.
28
.
.
.
próbuje leczyć się
płodami ziemi
przez przemysł
nieprzerobionymi
i przerobionymi
.
.
.
.
29
.
.
.
wyszedł przed dom
czy coś widzi
.
.
.
.
30
.
.
.
zawiesił obrączkę na gwoździu
nie to
żeby coś nie tak
z małżeństwem
ale stawy
tak mu spuchły
że już chyba nigdy
.
.
.
.
31
.
.
.
co za widok
pusta droga
nie niepokoi
.
.
.
.