głód © heejwaajoo
.
.
.
.
1
.
.
.
obchodzi mnie tylko
w Nas
głód
czy on jest
czy go nie ma
jego powód
i sposoby jego
zaspokajania
.
wąskim łukiem
obchodzi mnie
ten głód
tym węższym
im silniej
jest
.
.
.
.
2
.
.
.
zjadłem ziemniaki
i modrą kapustę
ale zjadłem
zdrowe jedzenie
w starszym nieco wieku
można już o siebie
acz nie przesadnie
dbać
.
.
.
.
3
.
.
.
i dlaczego one są
takie ubogie
te wiersze
bo niewiele mam
do powiedzenia
ale jest
słowo
.
te wiersze są takie biedne
mam nadzieję że ani trochę
nie są bogatsze ode mnie
.
.
.
.
4
.
.
.
spójne są miejsca
i odległości
kochani ludzie
i włóczęgi szlak
.
.
.
.
5
.
.
.
jeśli nie muszę
nie jem mięsa
bo byłbym winny
bratu memu rzeźnikowi
nie jestem w stanie się wypłacić
za tą robotę
która mu się śni
.
a ja tu z długiem nie chcę zostać
na nowy obieg
nowy rok
.
.
.
.
6
.
.
.
mogę zabić zwierzę
jeżeli omodlę
a któż dziś potrafi
omodlić właściwie
to przecież było ledwie wczoraj
a którzy krewni
a którzy nie krewni
.
.
.
.
7
.
.
.
niech mi ktoś powie
czy taka nasturcja
moim krewniakiem jest
a może wołu
porówni pijem światło słońca
i soki ziemi pospołu
.
.
.
.
8
.
.
.
poświęcić trochę czasu
jak gdyby czas
był niedoświęcony
przy znikomości naszej
może jesteśmy potrzebni
.
.
.
.
9
.
.
.
żyję
nie wiem
czy się prosiłem
ale
dla mnie poświęcony czas
poświęcam Tobie
.
.
.
.
10
.
.
.
podarowano mi długi nóż
sam go z kilku wybrałem
po czym wyczułem
że nie mam już serca do broni
choć pewnie bym się uzbroił
gdyby zaszła potrzeba
.
zamieniłem nóż na czajnik
teraz gotuję w nim wodę
w pobliżu wielkiej wierzby
od której biorę suche gałęzie
.
jest słoneczny jedenasty listopada
nad rzeczką w głębokich chaszczach
gotuję wywar z wrotycza
.
.
.
.
11
.
.
.
zdjęcie do dowodu
nie chciałbym siebie spotkać
w ciemnej ulicy
.
.
.
.
12
.
.
.
jest jakiś niepokój
czymś spowodowany
chodzę po pokojach
szukam jego źródła
zakradł się ukrył i drży
.
to on się boi
chce mi przekazać swoje drganie
o niedoczekanie
.
.
.
.
13
.
.
.
coraz młodszy jest
i coraz mniejszy
a czy wróci do łona
w ten czy inny sposób
a co będzie potem
tego nie wie
obiecuje sobie
wiele pięknych przygód
.
.
.
.
14
.
.
.
baby śpiewają
jak one śpiewają
drgają w nich
głębiny niebios
.
.
.
.
15
.
.
.
co ja tu mogę wiedzieć
wiecie
tak się coś człowiekowi
w głowie chrzani
ja żadnych przepisów nie mam
one fruwają na wietrze
i leżą w różnych miejscach
można ich szukać
leki można jeszcze wykupić
albo je sporządzić
i jeszcze można je zażywać
no chyba że ktoś jest zdrowy
.
.
.
.
16
.
.
.
bądźmy czujni
na każdym kroku
rozpłyńmy się w świetlistej mgle
i miejmy łączność
.
co to jest
te słowa
załóżmy że nie mam pojęcia
załóżmy że szedłem
taką jedną ulicą
w takim jednym mieście
i je usłyszałem
.
wyłowiłem je
z tej świetlistej mgły
i niezranione
puszczam wolno
.
.
.
.
17
.
.
.
bądźmy czujni
na każdym kroku
rozpłyńmy się w świetlistej mgle
i miejmy łączność
.
.
.
.
18
.
.
.
wstał
przeciągnął sen
do tych ośmiu godzin
w lekko bojowym nastroju
ma poczucie
że rozkminiał tej nocy
kilka ważnych spraw
i przynajmniej
popchnął je lekko do przodu
.
.
.
.
19
.
.
.
a co to są ważne sprawy
jak kto komu
w duchu i ciele
.
.
.
.
20
.
.
.
Boże
to tylko ja
sam jeden
.
.
.
.
21
.
.
.
nie być odartym
z wyobraźni
lecz wyobrażeniom
nie dać panować nad sobą
one pochodzą z różnych źródeł
nierozpoznane
mogą skrzywdzić
.
staraj się sprawdzać tutaj tropy
patrz gdzie cię wiodą
wyczuwaj ku czemu
.
.
.
.
22
.
.
.
ale mnie dziś zachwyca
dziewczyna na pasach przez jezdnię
nieznacznie wydłuża kroki
wskakuje na białe klawisze
a na ostatni obunóż
.
ile masz lat dziewczyno
jakie odkrywasz tajemnice
.
.
.
.
23
.
.
.
i cały czas
i cały czas
rzucam sobie kminkiem w oczy
patrzę na kogoś
chowa wzrok
pomaga mi się rozkminiać
.
jeśli nie czaisz
to nie szkodzi
zioło jest słowo słowo jest zioło
.
.
.
.
24
.
.
.
nikt mnie tu jakoś
na rękach nie nosi
i bardzo dobrze
bo by mnie to
od ziemi odrywało
a poza tym
niezbyt lubię
gdy komuś się wydaje
że głupszy jestem
niż jestem
.
.
.
.
25
.
.
.
w odróżnieniu od magii
prawdziwe maggi lubię
lubczyk jest w porządku
ze wszech miar
a nie nad miarę
.
.
.
.
26
.
.
.
na pewno napisałem
jeden dobry wiersz
gdyby ktoś pytał
powiem który
a czy coś więcej
tego nie wiem
.
.
.
.
27
.
.
.
rówieśniczką jesteś
moich dorosłych dzieci
pod jednym wszakże warunkiem
mówić do ciebie będę po imieniu
jeżeli tym samym
mi się odwdzięczysz
.
.
.
.
28
.
.
.
jesteśmy łukiem
łęczyskiem i cięciwą
dobrze powiedział
druh mój
w świetle tym
każdy mężczyzna jest Józefem
a każda kobieta Marią
.
.
.
.
29
.
.
.
nie ma takiego numeru telefonu
ani takiego użytkownika
osobiste śledztwo
utknęło
chwilowo
spóźniłem się
z wyjaśnieniami
.
.
.
.
30
.
.
.
odpowiedzcie mi
z łaski swojej
z łaski waszej z łaski naszej
odpowiedz mi młodości
dorosłości niewykluczona dojrzałości
dziecięctwo odpowiedz mi
jak to jest
odpowiedzcie mi zasupłani
jak to jest
że gdy proszę
sobą już umęczony
domysłami wymysłami
oczyść mnie
oczyść mnie proszę oczyść mnie
proszę oczyść mnie
jak to jest
jak to jest że to się staje
.
odpowiedzi słyszałem
ale i tak
sam sobie odpowiedzieć muszę
bo nie wystarcza mi
wiedzieć że to działa
.
gdzie sięgam
i czyja dłoń
do mnie sięga
.
.
.
.