i © heejwaajoo
.
.
.
.
1
.
.
.
szum wody
pod odległym drugim
brzegiem
tutaj
nawoływanie dzięcioła
.
.
.
.
2
.
.
.
swój bieg
przeżywasz
jeszcze raz
śledząc na mapie
odległość zliczając
.
.
.
.
3
.
.
.
woda
zmiennym
swoim korytem
rwie
płyną wiadomości
od ujścia do źródła
od źródła do ujścia
i poza nie
na całej długości
.
.
.
.
4
.
.
.
szerokość
pasma wiadomości
dorównuje
jego długości
rozprzestrzenia się
we wszystkie strony
.
.
.
.
5
.
.
.
dopiero
głębiej
w cień lasu
przy tym samym
natężeniu dźwięków
ciszej
albo mi się zdało
wzdłuż drogi lasem idąc
i była to tylko
chwilowa przerwa
w hałasującym sznurze samochodów
.
.
.
.
6
.
.
.
li
duszko
spokojnie
.
.
.
.
7
.
.
.
dążenia mieć
nie na tym
ale w tamtym świecie
światów nie mieszać
ale nie rozdzielać
.
.
.
.
8
.
.
.
mgła dzisiaj
nie żeby się w niej ukryć
ale w niej szukać
.
.
.
.
9
.
.
.
gdybyś tak
nad rzekę nie poszedł
miałbyś dzień do tyłu
.
.
.
.
10
.
.
.
napisałeś
dobry
że obudziła się w tobie
wielka rzeczywistość
ślad zostawiłeś
.
.
.
.
11
.
.
.
psy ujadają
na różne
głosy swoje
ja nie ujadam
czy
bo nie mam węchu
.
.
.
.
12
.
.
.
migotliwość wody
i na drzewach liści
w świetle księżyca
śnisz sobie
.
.
.
.
13
.
.
.
i nic tylko
pluski wody
łopoty
co pewien czas
ptasich skrzydeł
.
.
.
.
14
.
.
.
cudowności bezmiar
barwy
drzew
krzewów
ziół
traw
nieb
jesienią
.
.
.
.
15
.
.
.
jest zaraza
przyzwyczajamy się
się przewidziało
przyzwyczajamy się
tych wyłączając
których ona boleśnie
albo i śmiertelnie
dotyka
tak mi się wydaje
.
.
.
.
16
.
.
.
światło słoneczne
wlewa się upojnie
przez oczy zamknięte
.
.
.
.
17
.
.
.
widziane z oddali
jasne płomieniste
drzewko
podejść bliżej
dotknąć znaleźć
.
.
.
.
18
.
.
.
zanurzyć twarz
w liściach
nie zrywając
na powiekach położyć
.
.
.
.
19
.
.
.
woń liści ledwie
wyczuwalna
nieulotna
i zapach szumu
gdy liście
nie zrywając
na powiekach położyłem
.
.
.
.
20
.
.
.
mucha dzisiaj
taka grzeczna
lekko zachęcona
miękko przegoniona
na zewnątrz wyfrunęła
.
.
.
.
21
.
.
.
zostało cię
jedna któraś
tak się czujesz
.
.
.
.
22
.
.
.
a wróble
popatrz
takie dorodne
.
.
.
.
23
.
.
.
u gałęzi drzewka
jasny liść
lekko biorę w palce
ma w sobie jesień
już zostaje w dłoni
.
.
.
.
24
.
.
.
po tym pstrągu
z oczami
których nie zjadłem
pożałowałem że jem
ale było smaczne
.
.
.
.
25
.
.
.
spowiadam się wam
i
i tutaj
zawsze
będę miał z czego
.
.
.
.
26
.
.
.
odwracam się
we wszystkie strony
las
we wszystkich stronach
inny
ze wszystkich stron
w plecy mi patrzy
.
.
.
.
27
.
.
.
śpiewasz
na różne głosy swoje
i właśnie nie wiesz
zadziwiony
zasłyszałeś
czy tworzysz
zasłyszałeś i tworzysz
.
.
.
.
28
.
.
.
nie dajmy
się ponieść sobie
zostawmy
oddech i miejsce
.
.
.
.
29
.
.
.
żurawie widzisz
sądząc po ich brzmieniu
wysoko
siwe
w siwych chmurach
.
.
.
.