kołaczemy się © heejwaajoo
.
.
.
.
1
.
.
.
przez cienkie podeszwy
butów
wyczuwasz ziemię
czy to wspomnienie
gdy chodziłeś boso
zdejmujesz sprawdzasz nie wiesz
zakładasz
nie to nie wspomnienie
.
.
.
.
2
.
.
.
fiju fiju
tu wrotycza
do tej pory
nie widziałem
a teraz proszę
.
.
.
.
3
.
.
.
co zapamiętujesz
z wiosłowania dzisiaj
gdy zamknąłeś oczy
miarowy plusk wody
.
.
.
.
4
.
.
.
kim byś nie była
to zawsze jesteś ty
sen mi to powiedział
.
.
.
.
5
.
.
.
nie takim być
ale tak mieć
jak pies
tarzający się w trawie
.
.
.
.
6
.
.
.
przyzwyczajaj się
do krótszego dnia
co do robienia masz
będzie także po zmroku
.
.
.
.
7
.
.
.
nasłoneczniony
patrzysz w gwiazdy
naprawdę wiesz
tyle co nic
ale albo albo
.
.
.
.
8
.
.
.
gwiazda to
a nie samolot
ani sam ani sama
każdy włos
na głowie policzony
.
.
.
.
9
.
.
.
przecież
nie ustaniesz
będziesz biegł
chociaż
pod górę ciężko
.
.
.
.
10
.
.
.
siadasz i czytasz
nikt za ciebie
tego nie zrobi
.
.
.
.
11
.
.
.
zamknięte
w swoim świecie
zamknięte
oby nie
z trującymi myślami
a jeżeli
niech rozwadnia
rozwadnia je
do dawek leczniczych
ależ nie
samo nie jest w stanie
.
.
.
.
12
.
.
.
liść podarowany
żółty
czarno nakrapiany
.
.
.
.
13
.
.
.
jeżeli dzielilibyśmy
nie włos
i nie na czworo
to mówilibyśmy
nie o odcieniach szarości
a o barwach czerni
i o barwach bieli
.
.
.
.
14
.
.
.
działaj tak
rzeźb tak
w każdej chwili
że gdybyś
już tu nie był
już nie rzeźbił
jest dobre
.
.
.
.
15
.
.
.
chciałbyś być
duży szlachetny opiekuńczy waleczny
a jesteś
.
.
.
.
16
.
.
.
bez powiewu
w powiewie
ach jak pięknie
nic nie wiem
.
.
.
.
17
.
.
.
nie wiatr
i nie fale
porzeźbiły ten piasek
ludzkie stopy
.
.
.
.
18
.
.
.
odgłos jakiś
wyłowiony
ach
to liście spadają
.
.
.
.
19
.
.
.
dzieci często mówią
pobawmy się
w
no to poszedłem
pobawić się we włóczykija
.
.
.
.
20
.
.
.
sam opisujesz
swój przypadek
zasługa i cena
.
.
.
.
21
.
.
.
a ty gościu
co ty przyfru
na podoknie
.
.
.
.
22
.
.
.
przystanąłeś tutaj
po co
od razu słyszałeś
po szum liści
.
.
.
.
23
.
.
.
więcej traw
więcej ziół
więcej drzew
więcej zrozumienia
proszę
.
.
.
.
24
.
.
.
a znowu dzisiaj
po co
w jesień wyszedłeś
pierwsze co
to poczułeś zapach
.
.
.
.
25
.
.
.
i tak żyjemy
kołaczemy się
kołaczemy
do drzwi wpół otwartych
.
.
.
.