zgłoś się © heejwaajoo
.
.
.
.
1
.
.
.
uważaj
bardzo uważaj
na to
co teraz powiesz
bo oznaczone jest
bo będzie miało znaczenie
.
.
.
.
2
.
.
.
pozwól mi na to
proszę
bym mógł
choć raz
powiosłować czółnem
z moim wnuczkiem
.
.
.
.
3
.22
.
.
wiatr
taki wiatr
w lesie
przemożny
.
.
.
.
4
.
.
.
nie jesteś w środku
jesteś na obwodzie
odbijasz balon
nie upadł nie upadł
odbijasz do innych
o to w tym chodzi
.
.
.
.
5
.
.
.
w obłokach widywałeś
a teraz nie widujesz
już nie bolejesz nad tym
.
.
.
6
.
.
.
pod przewodami różnych napięć
jesion
się nie uchowa
.
.
.
.
7
.
.
.
musisz coś zmienić w swoim
nie tyle działaniu
co z tym
co się z tobą dzieje
podejrzewasz
że nie panujesz nad swoimi snami
.
.
.
.
8
.
.
.
ugruntowane przeświadczenie
pomiędzy
dwoma językami
wyrasta mowa
.
.
.
.
9
.
.
.
nad wisłę a nad wisłę
deptakiem
a
przedzierając się na przełaj
.
.
.
.
10
,
,
,
z braku czasu
w tej okolicy
blisko tak
w zieleń
się zagłębiając
łatwiej oczom
odpocząć
niż uszom
.
.
.
.
11
.
.
.
jadę samochodem
gawrony na trawniku
pozazdrościłem
są w swoim świecie
.
.
.
.
12
.
.
.
dodałem światła
dodałem przejrzystości
nałożę mgłę
może to odpowie
temu jak widzę
.
.
.
.
13
.
.
.
szarzeją zieloności
przebarwiają się w czerwień
liście sumaka
.
.
.
.
14
.
.
.
ciągle coś ze sobą
do zrobienia mieć
a znajomy mój powiedział
codziennie wychodzić z egiptu
.
.
.
.
15
.
.
.
biały spokojny wielki
delfin zawitał do nas
pływał swobodnie w powietrzu
niżej niż nasze głowy
porozumieni byliśmy
on mówił bez słów
.
.
.
.
16
.
.
.
gdybyśmy razem
we śnie
na trzy cztery
.
.
.
.
17
.
.
.
pogoda w jakiej przebywam
jaką ze sobą przynoszę
taką a taką po trosze
to chora jest
ale zdrowa ryba
.
.
.
.
18
.
.
.
być przy tym
jak wyłaniają się z mgły
poszczególne i w grupach
od bliższych do dalszych
krzewy i drzewa
.
.
.
.
19
.
.
.
że żyję z dnia na dzień
to i czemu się dziwić
z czego na co miałbym
.
.
.
.
20
.
.
.
nie zasypać
nie zaspać
nie zaśnić
gruszek w popiele
zapomnienie
.
.
.
.
21
.
.
.
zgłoś się do mnie
zgłoś się do mnie
proszę
wszystko co mam
a co mam
wpływ masz na to
.
.
.
.
22
.
.
.
leśnik
przyrodnikiem
natchnęli
przeczuli
.
.
.
.
23
.
.
.
nie myśl że inaczej
się czuję
ale tłumaczę sobie
ale sobie tłumaczę
.
.
.
.
24
.
.
.
w bezchmurnym bezchmurnym powietrzu
tak szybko gorejąca kula
schodzi za wierzchołki drzew
że wystarcza cierpliwości
by patrzeć
i już się skryła
że gdybym był tu pierwszy raz
mógłbym uwierzyć
że nigdy jej tu nie było
.
.
.
.
25
.
.
.
wbił kotwicę w ziemię
i uleciał wysoko
liny nie widziałem
.
.
.
.